Dziękuję, że już znalazł się Święty Mikołaj, który postanowił spełnić moje świąteczne marzenie.
W naszym Przytulisku jest jeszcze wiele zwierząt, które wciąż czekają na prezenty.
Proszę, spełnij ich marzenia.
Mikołaju,
jestem Masza, mam 5 lat. 2,5 roku temu leżałam potrącona przez auto na poboczu jednej z ukraińskich wiosek i czekałam już tylko na koniec życia. Zobaczyli mnie dobrzy ludzie i zawieźli do schroniska. Tam wolontariusze zauważyli, że powłóczę tylnymi nóżkami i z trudem się przemieszczam. Okazało się, że jestem sparaliżowana. Jednak w bombardowanym miejscu nie mogłam liczyć na fachową pomoc, rezonans/tomograf oraz na rehabilitację. Trafiłam do Przytuliska w Głownie. Tu zostałam bardzo dokładnie zdiagnozowana. Niestety okazało się, że MAM ZŁAMANY KRĘGOSŁUP Z CAŁKOWITYM PRZERWANIEM RDZENIA KRĘGOWEGO. Nie ma dla mnie szansy na powrót do sprawności. Jedyne co pozostaje to wózeczek oraz opieka człowieka. Dostałam swój wózeczek i znalazłam cudowny dom tymczasowy u Cioci, która ma doświadczenie z niepełnosprawnymi psami. Jestem trochę kłopotliwa, bo wymagam codziennej pielęgnacji, odsikiwania, częstej kąpieli. Ale jestem już bezpieczna i szczęśliwa. Wiem, że mojej Cioci jest ciężko, więc gdybyś Mikołaju mógł mi przynieść trochę puszeczek z dobrą karmą Doliny Noteci i Wiejskej zagrody oraz mokre chusteczki, to byłabym bardzo wdzięczna. Dziękuję Ci Mikołaju, że myślisz o wszystkich podopiecznych Przytuliska w Głownie. Masza